Czuły barometr gospodarki

Z Jarosławem Szawlisem, współwłaścicielem i prezesem firmy InsERT, o nowoczesnym oprogramowaniu dla firm oraz kondycji i potrzebach przedsiębiorstw z sektora MŚP rozmawia Sebastian Kanikuła.

MM: InsERT ma ogromne doświadczenie we współpracy z firmami z sektora SMB. Czy z perspektywy 22 lat na rynku może Pan ocenić zmiany, jakie zaszły w mentalności, w podejściu do swojego biznesu u polskich przedsiębiorców?

Jarosław Szawlis: Sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest specyficzny. To największy udziałowiec polskiej gospodarki, ale i branża niesamowicie rozproszona. Trudno mówić o różnicach i porównywać prowadzenie biznesu przed 20 laty i dziś. Znajdujemy się w zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej, inne są bariery do wejścia na rynek, konkurencyjność czy dostęp do rynków zbytu. I choć potrzeby klientów w dziedzinie oprogramowania uległy zmianom, jedno pozostało przez te wszystkie lata bez zmian – nasi klienci to organizacje w większości bardzo konserwatywne i ich właściciele dokładnie sprawdzają, czy (i kiedy) pieniądze, które mają wydać na nowinki technologiczne się zwrócą. Dlatego też sprzedaż naszych produktów to czuły barometr gospodarki. Analizując strukturę sprzedaży, możemy zdiagnozować, w jakiej jest ona kondycji. Dziś sprzedaż naszych programów rośnie, a to wróży stabilizację.

MM: Czy na rynku aplikacji biznesowych dla MŚP możemy spodziewać się rewolucyjnych nowości?

J.Sz.: Rynek, na którym działamy nie jest specjalnie rewolucyjnym sektorem gospodarki. Nowości przyjmują się na nim o wiele wolniej niż w innym segmentach. Doskonałym przykładem mogą być technologie mobilne czy rozwiązania cloud computing. To, czym zafascynowani są dziś konsumenci, nie zawsze przyjmuje się na dłużej w MŚP. Zmiany zachodzą bardzo szybko, a segment, w którym działamy z ostrożnością patrzy na nowinki technologiczne. Podążanie za wszystkim trendami i zmianami pochodzącymi z rynku konsumenckiego jest więc dla nas ekonomicznie nieopłacalne. Zanim zdecydujemy się na nową technologię, musimy mieć pewność jej stabilności. Dlatego tak długo czekaliśmy ze stworzeniem nowych rozwiązań.

MM: Co było „kamieniami milowymi” w rozwoju Państwa biznesu?

J.Sz.: W tym miejscu mógłbym przytoczyć całą historię naszej firmy. Ważnych wydarzeń w naszej działalności od stworzenie pierwszych programów dla sklepów i przeobrażenia się z niewielkiej firmy z zerowym kapitałem w duże przedsiębiorstwo, którego strategią stała się masowa sprzedaż oprogramowania, było wiele. Z pewnością takim kamieniem milowym było wprowadzenie zmian w przepisach VAT. Okazało się, że każdy przedsiębiorca potrzebuje programu nie tylko do rozliczania się, ale również do wystawiania faktur. Paradoksalnie, to właśnie „legislacyjne ADHD”, z którym mamy, niestety, nadal do czynienia, w dużej mierze stoi za dalszym rozwojem naszych programów. Jest faktem, że coroczna konieczność aktualizowania programów finansowo-księgowych nakręca sprzedaż, ale nie stawia to nas wcale w komfortowej sytuacji. Zmiany w przepisach uchwalane na tydzień przed ich wprowadzeniem w życie to zaprzeczenie rzetelności i ogromna trudność w organizacji nowych projektów.

MM: Czy seria nexo będzie takim kamieniem milowym w rozwoju Państwa firmy?

J.Sz.: Z naszych danych wynika, że około 70% polskich przedsiębiorstw korzysta z przynajmniej jednej aplikacji biznesowej. Często są one jednak przestarzałe i nieaktualne. Tworząc InsERT nexo, wykorzystaliśmy nasze wieloletnie doświadczenie: miliony kontaktów z klientami, testów i konsultacji z partnerami. W efekcie powstało narzędzie zaspokajające potrzeby przedsiębiorców – także tych, którzy jeszcze nie wykorzystywali aplikacji biznesowych. Tworząc nowe produkty, zdecydowaliśmy się na napisanie wszystkiego od nowa. Poprzednia linia naszych programów ma już ponad 10 lat i coraz trudniej było jej sprostać zmieniającym się diametralnie potrzebom klientów. Napisanie systemu od początku wiązało się z ogromną pracą i dużym budżetem. To skomplikowany wieloletni proces i to, czy nexo stanie się kolejnym ważnym krokiem w rozwoju firmy, okaże się dopiero za kilka lat. Wierzę jednak, że tak właśnie będzie. Istniejemy na rynku już 22 lata i bez specjalnych obaw patrzymy w daleką przyszłość.

MM: Wprowadzanie nowych rozwiązań wiąże się z koniecznością dużego wsparcia ze strony producenta.

J.Sz.: Oczywiście bierzemy to pod uwagę. W tej chwili jesteśmy zdecydowanym liderem w liczbie dostarczanych rozwiązań informatycznych dla sektora MŚP. Nasze programy cieszą się takim zainteresowaniem, ponieważ są przyjazne dla użytkowników i tworzone z myślą o zaspokojeniu ich specyficznych potrzeb. Myślę, że dla wielu klientów jesteśmy dziś pierwszym wyborem w poszukiwaniu dostawcy oprogramowania dla małej firmy, a nasz flagowy produkt Subiekt dla wielu jest synonimem pierwszych kroków w samodzielnym prowadzeniu biznesu. Wsparcie klientów na wielu płaszczyznach to nasz priorytet. Za nasz rozwój odpowiada rozbudowana sieć partnerska – to właśnie nasi partnerzy są w ogromnej mierze odpowiedzialni za jak najlepszą, pełną obsługę naszych klientów. Dzięki temu my możemy poświęcić całkowitą uwagę tworzeniu nowych, przyjaznych użytkownikowi programów. I taka synergia się sprawdza.

MM: Dziękuję za rozmowę.

O Autorze

MM Magazyn Przemysłowy jest międzynarodową marką medialną należącą do holdingu Vogel Communications Group. W ramach marki MM Magazyn Przemysłowy wydawane jest czasopismo, prowadzony jest portal magazynprzemyslowy.pl oraz realizowana jest komunikacja (różnymi narzędziami marketingowymi) w przemysłowym sektorze B2B.

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę