O norweskich separatorach i polskim przemyśle z dr. Jackiem Kołaczem, prezesem zarządu przedsiębiorstwa Comex Polska sp. z o.o. , rozmawia Adam Krzyżowski

O norweskich separatorach i polskim przemyśle z dr. Jackiem Kołaczem, prezesem zarządu przedsiębiorstwa Comex Polska sp. z o.o. z Krakowa, rozmawia Adam Krzyżowski

Adam Krzyżowski: Panie Prezesie, znany norweski producent maszyn do separacji materiałów wybrał ze wszystkich krajów świata tylko Polskę jako miejsce swej zagranicznej filii. Dlaczego?
Jacek Kołacz: Nasza firma przez wiele lat prowadziła działalność międzynarodową. Nasze produkty znajdują nabywców głównie poza Europą, co pociąga za sobą konieczność konkurowania z takimi państwami, jak Chiny czy Indie, a to zmusiło nas do obniżenia kosztów produkcji. Wybór padł na Polskę przede wszystkim z tego powodu, że jestem z pochodzenia Polakiem i łatwiej jest mi się poruszać w Polsce niż w innych krajach Europy, gdzie koszty wytwarzania są stosunkowo niskie. Dodatkowo Polska jest atrakcyjna pod wieloma względami, takimi np. jak położenie geograficzne, członkostwo w Unii Europejskiej, w miarę stabilny kurs polskiej waluty czy ogólne bezpieczeństwo w biznesie.

A.K.: Wiem, że mają Państwo zakład produkcyjny w Kętach. Jakie urządzenia są tam wytwarzane?
J.K.: W Krakowie i w Kętach znajduje się filia naszej firmy - Comex Polska. Prowadzimy tam ścisłą współpracę z różnymi podwykonawcami, a jeden z nich właśnie znajduje się w Kętach. Tam też produkujemy i kompletujemy większość naszych urządzeń. Są to głównie: separatory optyczne, młyny strumieniowe, separatory pneumatyczne oraz systemy automatyki i urządzenia elektroniczne, które są technologicznie powiązane z wymienionymi produktami. Bardzo często dostarczamy gotowe systemy do produkcji specjalistycznych materiałów oraz separacji optycznej, często nazywanej separacją elektroniczną.

A.K.: Słyszałem, że Comex Polska proponuje kopalniom przede wszystkim separatory optyczne i pneumatyczne. Czy mógłby Pan powiedzieć, w jaki sposób Pańska oferta ułatwi pracę polskim kopalniom?
J.K.: Nasze produkty znajdują nabywców w wielu krajach świata, na niemal wszystkich kontynentach, gdzie jest ponad 130 instalacji z firmy Comex. To bardzo dużo. W zdecydowanej większości przypadków nasze separatory przewyższają swoimi osiągami urządzenia oferowane przez konkurencję. W niektórych wypadkach osiągnęliśmy wyjątkowo spektakularne wyniki - np. produkcja w zakładzie wzrosła o 120% po zainstalowaniu naszych urządzeń. Myślę, że podobne wyniki będą możliwe w Polsce, ponieważ stosowane tu technologie są takie jak w innych krajach, a często są to technologie przestarzałe. Istnieje więc duży potencjał do osiągnięcia dobrych, a nawet bardzo dobrych wyników w postaci zwiększonej produkcji lub podwyższonej sprawności procesu, a często też w postaci obniżonej energochłonności procesu i zredukowanych kosztów.

A.K.: Jakie branże oprócz górniczej są zainteresowane Państwa maszynami?
J.K.: Nasze produkty są stosowane w bardzo wielu branżach. Jest to przeważnie przemysł mineralny i górniczy. Są to firmy produkujące różnego rodzaju materiały, które w swoim procesie produkcji wymagają sproszkowania do minimalnych rozmiarów w zakresie kilku mikrometrów. Będzie to więc przemysł tworzyw sztucznych, przemysł papierniczy, lakierniczy, elektroniczny, spożywczy, farmaceutyczny, recykling itp.

A.K.: W Norwegii Comex ściśle współpracuje z ośrodkami badawczymi, a jak to wygląda w Polsce?
J.K.: Comex AS w Norwegii współpracuje z ośrodkami badawczymi NTNU i SINTEF w Trondheim, natomiast w Polsce stopniowo rozwijamy kontakty naukowe z Akademią Górniczo-Hutniczą i Politechniką Krakowską. Jesteśmy zadowoleni z ośrodków badawczych w Polsce i staramy się tę współpracę pogłębić w jak największym stopniu.

A.K.: Panie Doktorze, jakie jest Pańskie doświadczenie w tej branży?
J.K.: Technologie oferowane w Comeksie zostały opracowane na NTNU i w SINTEF w Trondheim, gdzie pracowałem osobiście przez 15 lat. Był to główny temat mojej pracy doktorskiej, a urządzenia oferowane dzisiaj przez nasza firmę zostały opatentowane zarówno w Norwegii, jak i na świecie. Ostatnie 5 lat to typowa droga od pomysłu do przemysłu, gdzie urządzenia prototypowe wreszcie uzyskały status urządzeń przemysłowych produkowanych seryjnie.

A.K.: Jakie parametry techniczne wyróżniają Państwa urządzenia wśród innych tego typu maszyn?
J.K.:
Jak już wcześniej wspomniałem, w większości wypadków nasze urządzenia reprezentują obecny state-of-the-art. Nasze separatory pneumatyczne są w stanie bardzo precyzyjnie oddzielić odpowiednie rozmiary cząstek materiałów do wszelakich zastosowań. Proces separacji, zwłaszcza w zakresie kilku mikrometrów, jest bardzo wymagający i często ułomny, jeśli chodzi o zastosowania przemysłowe. Nasze urządzenia są w stanie odseparować taki materiał z duża dokładnością, a to z kolei powoduje usprawnienie wielu procesów w łańcuchu produkcyjnym. W prawie wszystkich przypadkach nasze urządzenia przyczyniły się do obniżenia kosztów produkcji, a to bardzo ważny element, szczególnie w dzisiejszych czasach.

A.K.: Dziękuję za rozmowę.

 

www.comex-group.com

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę