Rewolucja przemysłowa

Paweł Kruk
3.12.2013

Minęło już prawie 300 lat od momentu, kiedy rozpoczęła się rewolucja przemysłowa. Jej ówczesnym głównym motorem napędowym, również w dosłownym tego słowa znaczeniu, okazał się silnik parowy dopracowany przez Jamesa Watta. Dokładnie 250 lat temu (w 1763 r.) ten szkocki inżynier i wynalazca wpadł na pomysł usprawnienia maszyny parowej i w efekcie uzyskał 4-krotnie mniejsze zużycie paliwa w stosunku do rozwiązań stosowanych wcześniej.

Od tego czasu na dalszy rozwój przemysłu miało wpływ wiele innych, ważnych wynalazków. Wśród ich twórców można byłoby wymienić m.in. nazwiska: Siemens, Edison, Tesla, Benz, Daimler, Davenport, Ford, Diesel, Wright, Bell, Marconi czy Lumiére.

Do grona tych wybitnych osób można z pewnością zaliczyć również, urodzonego pod koniec XIX wieku w zaborze pruskim, polskiego chemika prof. Jana Czochralskiego. Wynalazł on powszechnie stosowaną do dzisiaj metodę otrzymywania monokryształów krzemu. Obecnie jest on najczęściej cytowanym w publikacjach naukowych polskim uczonym. Niesłusznie oskarżony (przez powojenne władze komunistyczne) o współpracę w trakcie II wojny światowej z niemieckim okupantem, zmarł na zawał serca w 1953 r. (po brutalnej rewizji w swoim domu) z przyszytym piętnem kolaboranta. Dopiero dokumenty odnalezione w 2011 roku pozwoliły jednoznacznie potwierdzić współpracę prof. Czochralskiego nie z okupantem, a z wywiadem Komendy Głównej Armii Krajowej. Zakłady, które prowadził w trakcie okupacji (za zgodą władz konspiracyjnych), były schronieniem dla wielu polskich naukowców i realizowały zlecone prace dla walczącego podziemia. Osobiście angażował się również w ratowanie życia polskich naukowców. Szacuje się, że dzięki swoim kontaktom uratował co najmniej 30 osób. Na podstawie tych informacji został całkowicie zrehabilitowany, a Sejm RP ogłosił prof. Jana Czochralskiego patronem roku 2013.

Obecnie (kilkadziesiąt lat po śmierci profesora) na jego wynalazku bazuje cała nowoczesna elektronika. Smartfony, komputery, cyfrowe aparaty fotograficzne i inne powszechnie używane urządzenia elektroniczne działają w oparciu o monokryształy, produkowane metodą opracowaną przez prof. Czochralskiego.

Dość często wynalazki nie doczekują uznania i wdrożenia za życia ich twórców. Dopiero kolejne pokolenia są w stanie docenić i wykorzystać odkrycia wizjonerów. Z pewnością na biurkach (może raczej w sejfach) niejednej korporacji leżą patenty, z których ludzkość będzie korzystać nie wcześniej niż za kolejne dziesięciolecia.

O Autorze

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę