Rozmowa z Rafałem Jerzym, prezesem zarządu MAKRUM S.A

Rozmowa z Rafałem Jerzym, prezesem zarządu MAKRUM S.A. z Bydgoszczy

A.K.: Panie Prezesie, jak to jest z tym 140-letnim doświadczeniem MAKRUM w konstrukcji i budowie maszyn?
R.J.: Właściwie to już 141 lat historii. Tak długa działalność pozwoliła nam na wypracowanie rozpoznawalnej marki i dobrej pozycji na rynku. W historię firmy wpisana jest produkcja różnych maszyn i elementów konstrukcji stalowych. Doświadczenie wynikające z tak długiego okresu ciągłej produkcji oraz umiejętność elastycznego dostosowania się do potrzeb rynku sprawiły, że obecnie MAKRUM jest jednym z czołowych producentów wielkogabarytowych konstrukcji stalowych w szeroko pojmowanym przemyśle maszynowym. A ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, jesteśmy zainteresowani budową grupy kapitałowej.

A.K.: Są Państwo znani z produkcji ciężkich konstrukcji stalowych stosowanych w górnictwie morskim i na statkach, ale słyszałem, że Państwa oferta jest skierowana również do przemysłu maszynowego, a nawet papierniczego.
R.J.: Podstawowymi produktami spółki są ciężkie, zwarte konstrukcje maszyn stosowane w przemyśle okrętowym oraz offshore, ale również produkowaliśmy konstrukcje m.in. dla przemysłu papierniczego. Przy wykorzystaniu zadaszonych i dobrze udźwigowionych hal nasze zakłady są w stanie wyprodukować wiele zespolonych elementów stalowych, wykorzystywanych w różnych gałęziach przemysłu.

A.K.: A jak to było z zakupem szczecińskiej Stoczni Pomerania?
R.J.: Zakup Stoczni Pomerania to jeden z celów emisji akcji na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Ten cel został zrealizowany. Inwestycja ta stanowiła pierwszy krok w kierunku konsolidacji branży okrętowej wokół MAKRUM. Umożliwiła nam ona wejście w segment remontów statków. Wyposażenie warsztatów produkcyjnych oraz doświadczenie pracowników stoczni stanowią doskonałą bazę do wykonywania remontów i przebudów statków. Z kolei praca dla sektora okrętowego doskonale wpisuje się w strategię MAKRUM. Będziemy inwestować w infrastrukturę Pomeranii - w suwnice i estakady - by móc eksportować produkowane przez MAKRUM duże konstrukcje stalowe, których nie można przetransportować drogą lądową z zakładu w Bydgoszczy. Będziemy także rozwijać obszar remontowej działalności stoczni.

A.K.: Co MAKRUM eksportuje i do jakich krajów?
R.J.: Sprzedaż eksportowa MAKRUM S.A. rośnie bardzo szybko. Nasze produkty trafiają na wiele zagranicznych rynków, a największą część produkcji kierujemy do Norwegii, Niemiec i Szkocji. Do Norwegii wysyłamy dźwigi, rolki rufowe, urządzenia centrujące, skrzynie i nawijarki. Rynek niemiecki zaopatrujemy przede wszystkim w prasy i windy. Do Szkocji eksportujemy stabilizatory. Jesteśmy też głównym dostawcą urządzeń centrujących dla firmy Rolls-Royce, która ma prawie 40-procentowy udział w światowym rynku tych urządzeń.

A.K.: Czy obecne spowolnienie gospodarcze daje się Państwu we znaki?
R.J.: Wbrew sytuacji rynkowej, u naszych zagranicznych klientów obserwujemy aktualnie ożywienie. Z sukcesem także pozyskujemy nowe zamówienia. W samym tylko drugim kwartale nasz portfel zamówień wyniósł 20 mln zł i był o 3 mln zł wyższy niż łącznie w IV kw. 2008 i I kw. 2009. Oba te fakty powodują, że mimo spowolnienia gospodarczego dobrze sobie radzimy.

A.K.: Jakich zmian w działalności firmy możemy się spodziewać w najbliższych latach?
R.J.: W najbliższym czasie będziemy nadal realizować strategię firmy związaną ze wzrostem sprzedaży do sektora okrętowego i offshore. Planujemy też powrót do tradycyjnej produkcji MAKRUM, którą są maszyny przeznaczone dla górnictwa. Na najbliższe lata planujemy również przeniesienie siedziby i produkcji firmy, a także sprzedaż terenu, na którym obecnie znajduje się fabryka, pod budowę centrum handlowego.

A.K.: Dziękuję za rozmowę.

www.makrum.pl

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę