Rozmowa ze Stefanem Drozdowskim, właścicielem Zakładu Metalowego

Rozmowa ze Stefanem Drozdowskim, właścicielem Zakładu Metalowego z Pława k. Mielca

Adam Krzyżowski: Specjalizuje się Pan w produkowaniu maszyn do obróbki drewna. Jak duża jest ta produkcja i od ilu lat trwa?

Stefan Drozdowski: Naszymi głównymi produktami są maszyny dla zakładów tartacznych - traki taśmowe i gatrowe oraz ostrzarki. Zajmujemy się tym od 1982 roku. Obecnie zatrudniamy 82 osoby i wytwarzamy średnio 400-500 maszyn rocznie, plus drobne urządzenia pomocnicze.

A.K.: W Pańskiej ofercie znalazłem też przecinarki taśmowe do metalu, nożyce do blachy, a także reduktory i motoreduktory...


S.D.: Przed 15 laty, kiedy polski rynek był słabo rozwinięty, a import był bardzo drogi, zmuszeni byliśmy uruchomić produkcję reduktorów i motoreduktorów na własne potrzeby. Tym samym staliśmy się wtedy jednym z niewielu polskich producentów tych urządzeń. Tak też powstały przecinarki taśmowe do metalu. Najpierw produkowaliśmy je dla siebie, później dla zaprzyjaźnionych zakładów, i tak rozpoczęła się mała produkcja.
Produkowanie reduktorów i motoreduktorów obecnie kontynuujemy, gdyż ich wykorzystanie we wcześniejszej produkcji zmusza nas do ich dalszego wytwarzania ze względu na zamienność części - dla klientów posiadających nasze urządzenia sprzed kilkunastu lat.

A.K.: Państwa firma wytwarza sporą liczbę urządzeń dla odbiorców z Europy, Azji czy Afryki. Jakie Pana produkty cieszą się największym powodzeniem za granicą, a jakie są najpopularniejsze w Polsce?


S.D.: Naszymi produktami eksportowymi są głównie minigatry PRP-58, pilarki taśmowe TTM-1100 do kłód i ostrzarki do wszelkich rodzajów pił używanych w tartacznictwie - listwowych, taśmowych, tarczowych. Nie odczuwamy jednak znacznych różnic w sprzedaży w kraju i za granicą maszyn dla branży drzewnej.

A.K.: Mają Państwo wielu klientów. Czy Pańskie dwa zakłady produkcyjne nadążają z wytwarzaniem tylu urządzeń i czy planuje Pan rozszerzenie parku maszynowego?


S.D.: Mamy szeroki asortyment produktów, dzięki czemu ominęliśmy szczęśliwie trudne miesiące kryzysu, gdyż zawsze któreś z urządzeń znajdowało większy zbyt w kraju lub za granicą. Przemieszczamy pracowników z jednego zakładu do drugiego i w ten sposób udaje nam się sprostać wymaganiom klientów.
Ciągle modernizujemy park maszynowy i zamierzamy zwiększać produkcję bez wzrostu zatrudnienia.

A.K.: Miałem okazję zobaczyć stoisko Pańskiej firmy na czerwcowych targach ITM w Poznaniu. Na jakich imprezach będą Państwo obecni jeszcze w tym roku?


S.D.: Dla nas najważniejszą imprezą targową są targi DREMA w Poznaniu, na których prezentowaliśmy się już 15. rok z rzędu.
W czerwcu na targach ITM wystawialiśmy po raz pierwszy nasze produkty dla branży metalowej. Planujemy dalszy w nich udział, gdyż w tym roku nasze stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem, co przełożyło się na zwiększenie liczby zamówień na maszyny do metalu.
Na ten rok nie planujemy już udziału w podobnych imprezach, gdyż rocznie ograniczamy się do dwóch imprez targowych.

A.K.: Czy mógłby Pan pokrótce przedstawić przebieg procesu produkcyjnego w Państwa firmie?


S.D.:
W zakładzie produkujemy zdecydowaną większość części i zespołów. Tylko ok. 15% wartości produkcji wykonują kooperanci.
Dział obróbki skrawaniem wykonuje elementy do wszystkich maszyn. Montaż odbywa się w brygadach, systemem gniazdowym. Brygady są wyspecjalizowane w produkcji poszczególnych maszyn. Malowanie maszyn odbywa się w zakładzie - każdy oddział ma swoją malarnie.

A.K.: Dziękuję za rozmowę.

 

 

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę