STOM 2019. Easy Robots: Polski robot wzbudza zainteresowanie

Raven Media

O pierwszym polskim robocie, jego zastosowaniu i rozwoju tego projektu opowiada Michał Ziomek, właściciel firmy Easy Robots. 

MM Magazyn Przemysłowy: Po raz pierwszy prezentujecie swoją ofertę na targach STOM w Kielcach. Co wpłynęło na Waszą obecność tutaj?
Michał Ziomek: Po pierwsze odległość – jesteśmy z Radomia i mamy do Kielc dosłownie 40 minut. Po drugie uważam, że są to jedne z lepszych w tym momencie targów w Polsce (wcześniej bywałem tu jako zwiedzający) i wystawia się tu mnóstwo naszych dostawców. Nasza spółka istnieje od ubiegłego roku, więc można powiedzieć, że są to nasze pierwsze tak znaczące targi.

Co prezentujecie na swoim stoisku?
Na ok. 50-metrowym stoisku prezentujemy trzy nasze roboty o udźwigu 5 kg. Mamy też boks do obsługi urządzeń CNC. Na drugim stanowisku pokazujemy robota spawalniczego, a na trzecim prostą aplikację, która cieszy młodych ludzi, ponieważ robot jest wyposażony w system wizyjny i przekłada kulki. Prezentujemy zatem tylko ułamek możliwości naszych robotów i ich zastosowanie w sprecyzowanych branżach – spawanie elementów metodą MAG i obsługa czy podawanie elementów do obrabiarek CNC. Przygotowany na targi boks to magazyn elementów, w którym operator ładuje magazyn, a robot odbiera elementy i sam je ładuje do obrabiarki CNC. Następnie odbiera już obrobione elementy, które z powrotem wracają do magazynu. To takie typowe stanowisko, które oferujemy naszym klientom i które mamy już wdrożone w Radomiu. Oprócz tego nasze roboty można zobaczyć także na stoiskach firmy Cormak i Politechniki Świętokrzyskiej.

Jakie cele przyświecają Waszej obecności na targach STOM?
Jesteśmy na etapie budowania sieci integratorów, w związku z tym zasadniczym założeniem naszej obecności na targach jest nawiązanie kontaktów z firmami, które mogą nam pomóc w promocji marki oraz w integracji naszych robotów na polskim rynku. Targi są świetną okazją do zaprezentowania naszej firmy, która jest stosunkowo nowa, oraz naszego robota, który jest polskim produktem.

Jak oceniacie Waszą obecność tutaj?
Zaczęło się świetnie. Już w pierwszej godzinie miałem trzy konkretne rozmowy i liczę na więcej. Myślę, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

W Kielcach bardzo mocno podkreślacie, że Wasz robot jest polskim produktem…
Chwalimy się tym, mamy to nawet wyraźnie zaznaczone na stanowisku. To pierwszy polski 6-osiowy robot o udźwigu do 5 kg. Zarówno projekt, jak i podzespoły są polskie. Niektóre elementy z przyczyn oczywistych (brak polskich producentów) kupujemy np. w Japonii, ale wszystko pozostałe to już rodzima produkcja, czym się bardzo szczycimy.

Ile trwały prace nad pierwszym polskim robotem?
Prace trwały ponad trzy lata, tak że za nami jest ciężka praca. Wiadomo, że powstało w międzyczasie kilka czy nawet kilkanaście prototypów tego robota. Oczywiście pracujemy nad kolejną jego wersją, a w zasadzie kończymy już prace nad robotem o udźwigu większym, 7–10 kg. Posiadamy już także prototyp robota o udźwigu 15 kg. W tym roku będziemy mogli zatem zaprezentować kolejne dwie nasze propozycje w 100% polskiej produkcji.

Jakie są główne obszary zastosowania pierwszego polskiego robota?
Podstawą jest, aby pomóc firmom, które pracują na rynku obrabiarek numerycznych. Mamy tu na myśli obsługę frezarek numerycznych, tokarek numerycznych i wszelkich innych maszyn. Wiemy, że w Polsce narasta problem ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Na rynku działa coraz więcej firm i coraz więcej maszyn, problemem jest jednak pozyskanie osób do ich obsługi.

Ile Waszych robotów pracuje już na polskim rynku?
W tym momencie w Polsce pracują cztery takie roboty, ale – podkreślam – to dopiero początek, bo prowadzone są już rozmowy z klientami nad zastosowaniem czterech kolejnych robotów. Teraz rozpoczynamy współpracę z nowymi branżami, rozmawiamy na przykład z klientem o zastosowaniu naszych rozwiązań przy pakowaniu pieczywa czy elementów kartonów. Uniwersalność naszych robotów jest olbrzymia i uważam, że możemy próbować w wielu sektorach. Zaczęliśmy jednak od rynku maszyn CNC, ponieważ ta branża jest mi najbliższa.

Czy dla klientów ważna jest informacja, że to polski robot?
Rzeczywiście staram się wokół siebie skupiać firmy polskie, również z okolic Radomia, które współpracują z nami przy tym projekcie. Współpracujemy też z Politechniką Świętokrzyską. Zawsze podkreślamy, że jest to polski robot, wykonany z polskich podzespołów i że również jego serwis prowadzony jest w Polsce. Myślę, że to jest ważne dla każdego.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę