Szanse i zagrożenia polskiej branży motoryzacyjnej

Toyota

Przemysł motoryzacyjny stoi przed poważnymi wyzwaniami. O przyszłości polskiej branży automotive w kontekście zachodzących zmian globalnych rozmawialiśmy z Romanem Kantorskim, prezesem Polskiej Izby Motoryzacji.

Jaka jest obecnie największa siła polskiej branży motoryzacyjnej i z czego ona wynika?

– Siłą branży motoryzacyjnej, a dokładniej firm z sektora przemysłu motoryzacyjnego, które produkują części i komponenty do produkcji nowych samochodów, jest stosunek jakości do ceny. To głównie te dwa czynniki przyczyniają się do nawiązywania współpracy firm zagranicznych z polskimi dostawcami. Nie bez znaczenia są również czasowe zwolnienia podatkowe dla inwestorów, którzy stawiają nowe zakłady w strefach ekonomicznych.

Czy są jakieś poważne zagrożenia, które mogłyby w najbliższej przyszłości zahamować szybki rozwój polskiego sektora automotive?

– Głównym zagrożeniem jest silne uzależnienie polskich dostawców od koncernów motoryzacyjnych oraz od sytuacji makroekonomicznej. To właśnie dynamika sprzedaży nowych samochodów na światowych rynkach limituje zapotrzebowanie na produkcję nowych pojazdów i w efekcie części i komponentów. Kolejny ważny element to problemy na rynku pracy, czyli brak ludzi do pracy, głównie na stanowiskach produkcyjnych, oraz oczekiwania płacowe, które cały czas rosną. Stawki płacowe były i wciąż jeszcze są właśnie tym elementem, który stanowi o przewadze konkurencyjnej polskich dostawców części i komponentów. W miarę wzrostu płac i utrzymujących się problemów kadrowych sytuacja może się jednak odwrócić i to, co dotychczas było elementem istotnym dla decyzji inwestycyjnych firm zagranicznych na terenie Polski, może stać się hamulcem w rozwoju sektora przemysłu motoryzacyjnego. Pamiętać należy, że my jesteśmy dostawcami części i komponentów, inaczej mówiąc: w większości przypadków firmy zajmują się realizowaniem gotowych, konkretnych zleceń dla dużych firm motoryzacyjnych. Dlatego tak ważne jest, aby firmy inwestowały w badania i rozwój, co przełożyć się może na zachowanie konkurencji i kontynuację współpracy ze zleceniodawcami.

Czy zachodzące zmiany związane z wdrażaniem elektromobilności to szansa czy jednak zagrożenie dla polskiej branży i firm działających w tym obszarze?

– Firmy, które inwestują w badania i rozwój, pracują nad nowymi technologiami, z pewnością mają szanse wziąć udział w szeroko rozumianym wdrażaniu elektromobilności. Może nie tyle jako liderzy, ile w charakterze dostawców części i komponentów. I tutaj uwaga: należy pamiętać o tym, że w produkcji pojazdu stricte elektrycznego nie jest potrzebnych wiele elementów względem produkcji pojazdu tradycyjnego, spalinowego. Odpada chociażby sam silnik czy układ wydechowy/spalinowy. Dlatego z jednej strony elektromobilność dla firm pracujących nad produkcją części i komponentów, które będą miały swoje zastosowanie w pojazdach elektrycznych, jest szansą na rozwój i dalsze funkcjonowanie w branży motoryzacyjnej. Jednak firmy skupiająjące się tylko na wspomnianych elementach, które będą zbędne przy rozwoju elektromobilności, stopniowo produkcję będą zmniejszać, aż do całkowitego jej wygaszenia. To jednak nie nastąpi z dnia na dzień i proces ten potrwa przynajmniej jeszcze kilkanaście lat.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę