Wyboista droga polskich firm do standardów Przemysłu 4.0

Wyboista droga polskich firm do standardów Przemysłu 4.0 Pixabay – geralt

Pandemia Covid-19 okazała się skutecznym katalizatorem zwiększającym zainteresowanie krajowych przedsiębiorców cyfryzacją działalności biznesowej. W jakieś mierze przyczyni się to do upowszechnienia wizji Przemysłu 4.0 i może skłonić część firm do inwestycji w dedykowane mu przełomowe technologie. Postęp w tym obszarze uwarunkowany jest jednak przezwyciężeniem istotnych barier, które – nie od dzisiaj zresztą – zniechęcają przedsiębiorców do angażowania się w innowacyjne projekty.

 

  • Wdrażanie rozwiązań z obszaru Przemysłu 4.0 staje się globalnym trendem
  • Polskie przedsiębiorstwa borykają się jednak z licznymi barierami
  • Polski przemysł charakteryzuje także niska skłonność do inwestowania
  • Platforma Przemysłu Przyszłości ma działać na rzecz transformacji w kierunku Przemysłu 4.0
  • Środki z Krajowego Planu Odbudowy mogą przyspieszyć wdrażanie idei Przemysłu 4.0

 

W czasie pandemii koronawirusa osłabieniu uległy opory firm przed wdrażaniem różnego rodzaju rozwiązań informatycznych, bazujące na dawnych stereotypach kojarzących transformację technologiczną przede wszystkim z dużymi nakładami sił i środków oraz poważnym ryzykiem ekonomicznym. W konsekwencji obecnie zdecydowanie większy niż w czasach przed Covid-em odsetek przedsiębiorców widzi w zaawansowanych technologiach źródło wzmocnienia konkurencyjności swoich firm i zamierza w nie inwestować po pokonaniu pandemii.

>>Najważniejsze bariery szybszego rozwoju koncepcji Przemysłu 4.0 wśród polskich przedsiębiorstw<<

Badania firmy MarketsandMarkets (M&M) potwierdzają, że praktycznie we wszystkich segmentach gospodarki światowej wdrażanie rozwiązań z obszaru Przemysłu 4.0 stanowi silny trend rozwojowy. Dobitnym tego wyrazem jest szybko rosnący rynek przełomowych technologii, których globalna wartość oceniana była w 2019 r. na 72 mld dolarów, zaś do 2024 r. ma się z górą podwoić, sięgając 157 mld dolarów. Również w Polsce, zwłaszcza po wybuchu pandemii Covid-19, wzrósł odsetek firm, które widzą w koncepcji Przemysłu 4.0 szansę na jakościową zmianę organizacji procesów wytwórczych i wzmocnienie perspektyw rozwojowych po pokonaniu pandemii.

Co przeszkadza szybszemu wdrażaniu koncepcji Przemysłu 4.0?

Nie ulega wątpliwości, że zdecydowana większość naszych przedsiębiorców jest świadoma wyzwań konkurencyjnych oraz potrzeb związanych z budową silnej pozycji rynkowej. Niemniej w Polsce proces upowszechniania przełomowych technologii następuje – poza wąską grupą największych firm – stosunkowo wolno i z dużymi oporami. Trudno się jednak temu dziwić, jeśli zważy się na ciężar gatunkowy przeszkód, które muszą zostać pokonane, aby Przemysł 4.0 zaczął odgrywać istotną rolę w polskiej gospodarce.

W specjalistycznych badaniach wskazuje się w tym kontekście przede wszystkim na:
  • brak właściwiej kultury organizacyjnej przedsiębiorstw i zarządzania działalnością biznesową – właściciele małych i średnich firm, którzy bardzo często jednoosobowo kierują całokształtem działalności i muszą w związku z tym zajmować się wszystkimi sprawami bieżącego funkcjonowania ich biznesu, zwyczajnie nie mają czasu na pogłębione analizowanie potencjalnych korzyści z wdrożenia innowacyjnych technologii. Dlatego istotne jest, aby szefowie firm bardziej zaufali młodej kadrze i przekazali część kompetencji zarządczych niższym szczeblom, zwłaszcza jeśli zatrudniają osoby interesujące się innowacyjnymi technologiami i mające wiedzę i pomysły, jak można na tym zarobić;
  • deficyt kompetencji pracowników w dziedzinach związanych z Przemysłem 4.0 – firmy często nie dysponują wystarczającymi zasobami kadrowymi posiadającymi wiedzę na temat przełomowych technologii i sposobów praktycznego wykorzystywania rozwiązań z zakresu informatyki i automatyzacji w procesach wytwórczych. Już przed pandemią znalezienie ekspertów w tej dziedzinie, którzy w dodatku akceptowali oferowane warunki finansowe, było bardzo trudne, a teraz tacy specjaliści praktycznie zniknęli z rynku. Dotyczy to w szczególności fachowców z zakresu analizy danych, business intelligence, cyberbezpieczeństwa, przetwarzania danych w chmurze oraz automatyzacji i robotyki. Według niektórych ocen najtrudniejszym wyzwaniem czwartej rewolucji przemysłowej jest nie tyle wdrożenie zaawansowanych maszyn i urządzeń, ile właśnie upowszechnienie wiedzy, jak efektywnie wykorzystywać przełomowe technologie;
  • bariery finansowe spotęgowane przez szybkie zużywanie posiadanych przez przedsiębiorców środków własnych na potrzeby bieżącej działalności gospodarczej w warunkach spadku przychodów i zatorów płatniczych – jednocześnie ograniczeniu uległa dostępność zewnętrznych źródeł finansowania (kredytów, pożyczek), głównie w następstwie problemów z udokumentowaniem zdolności kredytowej oraz obsługą zaciągniętych zobowiązań. Pandemia wyraźnie uszczupliła finanse przedsiębiorców: pośrednio mogą na to wskazywać dane Krajowego Rejestru Długów (KRD), zgodnie z którymi na koniec 2020 r. łączne zaległości firm widniejące w bazie KRD wyniosły 11,2 mld zł i wzrosły o 11% w stosunku do 2019 r. (10,1 mld zł).

Niski poziom inwestycji polskich przedsiębiorców

Charakterystyczna dla polskich przedsiębiorców niska skłonność do inwestowania w nowoczesne technologie wynika z poczucia niepewności w kwestii czasu potrzebnego na przezwyciężenie pandemii oraz powrót gospodarki do stanu wysokiej koniunktury. Fakt utrzymywania się pesymistycznych nastrojów na rynku potwierdzają wyniki specjalistycznych badań dotyczących ogólnego klimatu koniunktury oraz ufności konsumenckiej, które przez większość okresu 2020–2021 osiągały wartości ujemne, kontrastujące z dodatnimi odczytami dominującymi w 2019 r. Powszechną reakcją przedsiębiorców na poczucie niepewności odnośnie sytuacji rynkowej jest wstrzymywanie się z inwestycjami lub ograniczenie ich zakresu.

Wybuch pandemii jedynie pogłębił obserwowane już w okresie kilku ostatnich lat problemy z podniesieniem stopy inwestycji, która kształtowała się na bardzo niskim poziomie 18-20%. W 2020 r. stopa inwestycji spadła nawet do 17,1%, wobec 18,5% w roku poprzednim. Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy były niewystarczająco przyjazne dla przedsiębiorców warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Dodatkowym czynnikiem zniechęcającym przedsiębiorców do inwestowania – poza barierą finansową (malejącymi zasobami środków własnych i trudniejszym dostępem do kredytów i pożyczek) – jest obecnie relatywnie niski stopień wykorzystania posiadanych mocy wytwórczych. W tej sytuacji firmy wstrzymują się z rozbudową mocy, czekając na wyraźną poprawę krajowej koniunktury oraz pojawienie się szansy na wzrost zamówień eksportowych.

Fakt, że w Polsce warunki wykonywania działalności gospodarczej są niezbyt przyjazne dla przedsiębiorców, potwierdzają badania realizowane przez Bank Światowy (w ramach projektów „Doing Business” i „Paying Taxes”), Heritage Foundation (w ramach projektu „Index of Economic Freedom”) oraz OECD (np. w związku z publikacjami z serii „Economic Outlook”). Z badań tych wynika, że prowadzenie biznesu w naszym kraju utrudniają zwłaszcza takie czynniki, jak:
  • przewlekłość i wysoki koszt procedur administracyjnych związanych z inwestowaniem w Polsce lub wejściem nowych przedsiębiorców na polski rynek,
  • rozbudowane obowiązki przedsiębiorców w zakresie sprawozdawczości z prowadzonej działalności biznesowej, z czym z kolei związane są liczne procedury kontrolne pozostające w kompetencjach poszczególnych organów administracji w celu weryfikacji sporządzanych przez firmy informacji,
  • wysoce skomplikowany i przy tym mało stabilny system podatkowy,
  • nieefektywnie działające sądy gospodarcze,
  • wysokie pozapłacowe koszty pracy,
  • częste i zaskakujące zmiany w prawie gospodarczym oraz niska jego jakość, czego następstwem jest konieczność wielokrotnych nowelizacji ważnych dla biznesu regulacji.

Z badań ankietowych NBP wynika, że w końcu 2020 r. nastroje inwestycyjne w Polsce uległy pewnej poprawie, niemniej nadal pozostają one słabsze niż przed wybuchem pandemii. Wspomniana poprawa znajduje jednak wyraz bardziej w ograniczaniu skali planowanych redukcji inwestycji będących w trakcie realizacji oraz stopniowym uruchamianiu zadań wstrzymanych w początkowej fazie pandemii niż w gotowości do rozpoczynania nowych projektów inwestycyjnych.

Platforma Przemysłu Przyszłości

Zarejestrowana w KRS w maju 2019 r. fundacja o nazwie Platforma Przemysłu Przyszłości działa na rzecz wzmacniania kompetencji i konkurencyjności krajowych przedsiębiorców przez wspomaganie ich transformacji w kierunku Przemysłu 4.0. Wsparciem objęte są w szczególności:
  • procesy transformacji cyfrowej,
  • wdrażanie cyfrowych produktów i usług,
  • wprowadzanie modeli biznesowych opartych na najnowszych rozwiązaniach technicznych oraz
  • rozwój kompetencji kadr przemysłowych w obszarze przełomowych technologii.

Platforma organizuje m.in. warsztaty, szkolenia i konferencje oraz promuje nowatorskie rozwiązania m.in. z obszaru automatyzacji, zaawansowanej analizy danych czy komunikacji ludzi z maszynami. Istotne jest, że uczestniczący w tych przedsięwzięciach przedsiębiorcy mogą niejako na własne oczy zobaczyć, jakie korzyści przynosi transformacja technologiczna i jak należy wdrażać poszczególne rozwiązania.

Działania Platformy są wspierane przez 30-osobową grupę doświadczonych praktyków i specjalistów prowadzących szkolenia i webinary, a także służących przedsiębiorcom bezpośrednim doradztwem oraz ekspertyzami i analizami. Zespół ekspercki ma zostać wkrótce powiększony o nowych specjalistów zajmujących się problematyką Europejskiego Zielonego Ładu, nowych modeli biznesowych oraz budowania kultury innowacji. Osoby zainteresowane współpracą z Platformą mogą zgłaszać się przez serwis PrzemyslPrzyszlosci.gov.pl.

Cenną inicjatywę ukierunkowaną na upowszechnianie wiedzy na temat przełomowych technologii i ich praktycznego stosowania w ramach Przemysłu 4.0 podjął też Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu. Pod jego egidą ruszył program Stanversity, w ramach którego grupa uznanych światowych autorytetów w dziedzinie czwartej rewolucji technicznej dzielić się będzie swoją wiedzą i doświadczeniem w zakresie przekształcania tradycyjnych wytwórni we w pełni zdigitalizowane zakłady produkcyjne, a także dostosowywania się firm przemysłowych do nowych wymogów rynkowych będących następstwem pojawienia się przełomowych technologii.

Krajowy Plan Odbudowy

Pod hasłem „Krajowy Plan Odbudowy” kryje się unijne wsparcie dla państw członkowskich w ramach Funduszu Odbudowy, które stanowić ma realną pomoc przy wychodzeniu gospodarek europejskich z kryzysu wywołanego pandemią. Polska będzie jednym z największych beneficjentów Funduszu – mamy otrzymać w sumie 23,9 mld euro dotacji oraz 34,2 mld euro pożyczek, tj. łącznie ponad 260 mld zł. Do końca 2022 r. wpłynie 70% kwoty przewidzianej na bezzwrotne granty (18,9 mld euro), zaś pojawienie się kolejnych środków (4,1 mld euro) w 2023 r. będzie uzależnione od wyników przeglądu wskaźników gospodarczych. Zgodnie z wytycznymi 20% funduszy trzeba przeznaczyć na cyfryzację, a 37% – na ochronę klimatu.

Istotę Krajowego Planu Odbudowy stanowi pięć następujących obszarów problemowych:
  • odporność i konkurencyjność gospodarki, czyli poprawa stabilności prowadzenia inwestycji, a także rozwój innowacji z zakresu Przemysłu 4.0 i gospodarki o obiegu zamkniętym,
  • transformacja cyfrowa, a zatem ulepszenie infrastruktury sieciowej w kraju, poprawa komunikacji między instytucjami publicznymi i biznesem oraz działania na rzecz cyberbezpieczeństwa,
  • „zielona” energia i poprawa energochłonności, czemu służyć ma zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, rozwój technologii wodorowych oraz zmniejszenie emisji dwutlenku węgla,
  • „zielona” i inteligentna mobilność, tj. wsparcie rozwoju niskoemisyjnego transportu towarowego i pasażerskiego,
• efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia.

Biała księga polityki przemysłowej

Ważnym elementem budowania sprzyjających warunków do wychodzenia polskiej gospodarki z pandemicznego kryzysu ma być także zapowiadana przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii Biała księga polityki przemysłowej. Będzie ona określała priorytetowe kierunki interwencji państwa wraz ze wskazaniem instrumentów realizacyjnych.

Dokument ten skupi się na pięciu osiach tematycznych, w tym na cyfryzacji (usprawnieniu działalności przemysłowej od projektowania produktu po zmiany modeli biznesowych), bezpieczeństwie (potrzebie odtworzenia zdolności produkcyjnych w zakresie takich produktów jak np. wyroby medyczne), lokalizacji produkcji przemysłowej (problemach z bardzo długimi łańcuchami dostaw), zielonym ładzie (przyspieszeniu transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym i gospodarki niskoemisyjnej), jak również na stworzeniu nowoczesnego społeczeństwa (dopasowaniu kompetencji pracowników do potrzeb przyszłego rynku pracy).

Ulga podatkowa wesprze automatyzację i cyfryzację firm

Krajowy Plan Odbudowy przewiduje ponadto wprowadzenie ulgi podatkowej na wspieranie automatyzacji i cyfryzacji firm, której efektem będzie zmniejszenie podatku dochodowego dla przedsiębiorców. Rozwiązanie to bazuje na funkcjonującej od kilku lat w Polsce uldze badawczo-rozwojowej i przewiduje możliwość dwukrotnego odliczenia od podstawy opodatkowania poniesionych kosztów kwalifikowanych, czyli wydatków na zakup lub leasing nowych robotów, urządzeń do produkcji addytywnej (druk 3D), oprogramowania, czujników oraz urządzeń rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości, osprzętu (torów jezdnych, obrotników, sterowników, czujników ruchu, efektorów końcowych), jak również kosztów szkolenia pracowników, którzy będą obsługiwać nowy sprzęt.

Po pierwsze, przedsiębiorca ustali dochód będący podstawą opodatkowania przez pomniejszenie przychodów o wspomniane koszty kwalifikowane. W następnej kolejności obliczy podstawę opodatkowania jako ulgę właściwą w zeznaniu rocznym przez obniżenie podstawy opodatkowania na koniec roku obrotowego

Mówiąc wprost: w przypadku poniesienia przez podatnika określonych kosztów kwalifikowanych będzie on uprawniony do dodatkowego odliczenia od podstawy opodatkowania 50% ich wysokości. Oznacza to, że ulga na wspieranie automatyzacji i cyfryzacji – podobnie jak ulga B+R – jest ulgą kosztową, która realnie obniży końcowe wydatki poniesione przez przedsiębiorcę w związku z realizowaną inwestycją polegającą na automatyzacji i cyfryzacji procesów w firmie.

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii omawiana ulga miała początkowo obowiązywać od stycznia 2021 r., jednak prawdopodobnie zacznie funkcjonować dopiero w przyszłym roku. Z ulgi będzie mogła skorzystać każda firma przez 5 lat, czyli do końca 2025 r. Co istotne, ulga nie będzie stanowiła pomocy publicznej.

Czas pandemii pokazał, że krajowi przedsiębiorcy są otwarci na nowe rozwiązania, chociaż także nierzadko wykazują nadmierne przywiązanie do utartych, sprawdzonych w praktyce ścieżek postępowania. Oznacza to niepełne wykorzystanie pojawiających się możliwości biznesowych, ale również i brak zwiększonego ryzyka, jakie zawsze występuje w przypadku wdrażania innowacyjnych projektów. Nowoczesne technologie, na których opiera się koncepcja Przemysłu 4.0, są zdecydowanie czymś więcej niż nową generacją środków produkcji, bowiem ich stosowanie nie tylko pozwala na zwiększenie korzyści biznesowych, ale również redefiniuje formułę działalności gospodarczej, silnie rzutując na perspektywy rynkowe firm.

To, na ile naszym przedsiębiorcom uda się dokonać postępu w dochodzeniu do standardów przemysłu czwartej generacji, określać będzie siłę konkurencyjną polskich firm w post-covidowej rzeczywistości, także na rynku krajowym.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę