Dyrektorzy zarządzający igus o początkach i ewolucji firmy

Dyrektorzy zarządzający igus o początkach i ewolucji firmy igus

O początkach i ewolucji firmy igus na polskim rynku, zmieniającej się branży i ofercie rynkowej, nowych wymaganiach rynkowych, a także o planach na przyszłość opowiadają Radomir Ochocki i Daniel Marzec, dyrektorzy zarządzający igus Polska.

Jakie były początki firmy igus na polskim rynku?

Radomir Ochocki, igusRadomir Ochocki: Igus Polska powstał w 1998 r. W pierwszym okresie siedziba firmy mieściła się na warszawskiej Pradze z kilkuosobową załogą. Był to czas nawiązywania pierwszych kontaktów handlowych i realizacji projektów z pierwszymi klientami.

Powiązane firmy

igus Polska Sp. z o.o.

W międzyczasie firma przeniosła się do większego biura na ulicy Parowcowej. To miejsce można opisać jako (dobrze znany z biznesowych historii) garaż. Niewielkie biuro na 1. piętrze nad zakładami mechanicznymi naprawiającymi samochody. Ten „garaż” był miejscem, w którym rozwój firmy znacznie przyśpieszył.

Po 2009 r. podjęliśmy decyzję o znacznym zwiększeniu działu sprzedaży i rozdzieleniu firmy na grupy produktowe. Do dzisiaj działamy w tym układzie.

Kolejne lata to rozpoczęcie procesu produkcyjnego, utworzenie magazynu produktów w Warszawie, zmiana siedziby i stworzenie pokazowego showroomu, laboratorium aplikacyjnego niskokosztowej automatyzacji. To także wiele inicjatyw, które doprowadziły firmę do dzisiaj.

Siedziba igus Polska

Jak przez ten czas zmieniała się branża, w której funkcjonujecie?

R.O.: Każdy kolejny rok w ostatnim dziesięcioleciu to dynamiczny rozwój polskiego rynku wraz z malejącym bezrobociem. Z każdym miesiącem budowały się nowe zakłady produkcyjne, które były miejscem nauki dla polskich inżynierów, a także gwarantowały zapotrzebowanie na kolejne serwisy i implementacje maszyn. W tym obszarze powstało tysiące polskich firm, które wyspecjalizowały się w produkcji i obsłudze maszyn. 

Dodatkowo rosnące zapotrzebowanie na zwiększanie mocy produkcyjnych doprowadziło do zmniejszenia stopy bezrobocia, bardzo mocno wzmacniając potrzebę automatyzacji procesów produkcyjnych. Trend ten już jest bardzo widoczny, a w kolejnych latach będzie na rynku absolutnym „być albo nie być”.

Czy wymagania i oczekiwania klientów również się zmieniają?

Daniel Marzec, igusDaniel Marzec: Nasi klienci nie zmieniają się pod jednym względem – co roku możemy liczyć na tysiące pomysłów i nowych wyzwań, które pomagają nam się rozwijać. Naszą odpowiedzią są coroczne innowacje i nowości produktowe, które mają za zadania zaspokoić potrzeby klientów. 

Przykładowo, rozwiązania Smart Plastics przewidują żywotność naszych produktów i zapobiegają nieplanowanym przestojom maszyn. Łożyska z materiału iglidur N94 są wykonane w 94% z powtórnie przetworzonego polimeru. Rozwiązania dla branży spożywczej, jak nowy wózek drylin W, umożliwiają łatwe czyszczenie, a prowadnik E4QL to kolejny z serii bionicznych e-prowadników kablowych.

Co się natomiast zmienia? Polskie firmy prężnie się rozwijają, a wraz z rozwojem wymagają od nas standaryzacji i jakości procesów obsługi. Inwestycja w system ERP, standaryzacja, filozofia LEAN czy wdrożenie ISO 9001:2015 pomagają nam nawet przewyższać oczekiwania rynku.

Które obszary z Waszej oferty są najważniejsze?

D.M.: Zgodnie z ideologią „Systemu Solarnego igus” to klient (podkreślę: każdy klient) jest naszym szefem. Nie dzielimy klientów na większych lub mniejszych. Uważamy, że każda osoba zainteresowana naszymi produktami wymaga takiej samej uwagi i wsparcia. 

Zresztą za tą zasadą kryje się wiele wspaniałych historii sukcesów. Wielu z obecnych czołowych producentów urządzeń przemysłowych w Polsce zaczynało kiedyś od przysłowiowego „garażu”.

W igus nigdy nie robimy też podziału na ważne i ważniejsze. Tak samo traktujemy więc nasze obszary biznesowe, których w tym momencie jest kilkanaście. Nie jestem w stanie powiedzieć, które są najważniejsze. Z pewnością największe są cały czas obszary e-prowadników kablowych i łożysk iglidur – z tego się wywodzimy, to były nasze pierwsze produkty.

Kilka lat temu rozpoczęliśmy produkcję systemów readychain i przewodów readycable w Polsce. Kiedy zaczynaliśmy, była to prawie nieistniejąca grupa produktowa, a obecnie stanowi znaczącą cześć obrotów naszej firmy. Ale tym, co nas cieszy najbardziej, jest to, jak wielu klientom możemy pomagać każdego dnia – dzięki naszym szybkim dostawom z Polski i kastomizacji przewodów pod wymagania zamawiających.

W zeszłym roku zainwestowaliśmy w Polsce w showroom LCA (Low Cost Automation). To bardzo rozwojowa grupa produktowa – od kilku lat dostarczamy modułowe portale kartezjańskie, roboty SCARA, DELTA i nieskończoną ilość rozwiązań, których celem jest zapewnienie prostej w obsłudze automatyzacji produkcji. Oczywiście elementem spójnym LCA jest zastosowanie naszych bezobsługowych i bezsmarowych polimerów.

Również nasi klienci coraz częściej korzystają z modernizacji systemów prowadzenia energii w ruchu pod klucz. Dzięki stale rozwijanemu działowi instalacji możemy nie tylko dobrać najlepszy system prowadzenia energii w ruchu, ale może go też zainstalować nasz wykwalifikowany zespół. W ten sposób klient otrzymuje gwarancję systemów wraz z serwisem igus.

Showroom LCA

Czym wyróżniacie się na tle konkurencji?

R.O.: Jesteśmy jedynym producentem globalnie, który skupia się na produktach wykonanych z polimerów, które pozwalają poruszać się maszynom. Każdy produkt jest bezsmarowy i bezobsługowy. Ta druga cecha pozwala na zainstalowanie produktu w maszynie, przeliczenie jego żywotności, a następnie użytkowanie produktu bez przeglądów, serwisów i okresowego smarowania. Nasze systemy eksperckie pozwalają w kilka minut obliczyć trwałość produktów. Mówimy o naszych produktach: zamontuj – zapomnij!

Plany dotyczące rozwoju oferty produktowej to...

D.M.: Hmm, nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi, to już chyba najlepiej wiedzą nasi klienci. Tym, co ja prognozuję na chwilę obecną, jest rozwój produktów dostarczanych pod klucz, przewody chainflex o niższych promieniach gięcia (tak jak nasz nowy CF98.PLUS i CF99.PLUS), a także LCA, czyli niskokosztowa automatyzacja.

Rozpoczęliśmy też rozwój nie tylko samych fizycznych produktów, ale również rozwiązań digitalowych, które mają wspierać pracę inżynierów. Polecam zapoznać się z naszymi usługami Enjoyneering. 

Jako jeden z przykładów mogę podać wirtualny świat igus iguverse. Można tam wirtualnie sprawdzić zastosowanie naszych produktów, np. prowadnika e-loop, który zainstalowany jest na platformie wiertniczej. Koszty instalacji na otwartym morzu są ogromne, a ewentualne błędy jeszcze większe. Iguverse pomogło nam przygotować się do tego przedsięwzięcia, a klient mógł przeprowadzić instalację systemu, unikając błędów.
 
Mieliśmy również pierwsze projekty, w których klient poprosił nas o stworzenie wirtualnego świata dla swojej firmy i produktów w naszym iguversum.

Czy i jak ostatnie globalne zawirowania oddziałują na Waszą firmę?

R.O.: Trend związany z potrzebą automatyzacji okazał się silniejszy niż zawirowania globalne, z jakimi mamy do czynienia. Jesteśmy bardzo dynamicznie zmieniającą się organizacją, działającą na zasadzie siatki, co pozwoliło nam z dnia na dzień dostosować się do pracy w domu podczas pandemii. 

Warunki gospodarcze, z jakimi mamy obecnie do czynienia, orientują nasze skupienie się na branżach, które wciąż rosną, lub na obniżaniu kosztów dla naszych klientów. Takie podejście gwarantuje sukces również w czasach kryzysu. Wiemy, że potencjał naszych produktów jest tak duży, że pracy wystarczy nam na jeszcze długi czas.

Jakie więc wyzwania stawiacie sobie na najbliższą przyszłość?

D.M.: Tym, co jest niemal pewne, jest to, że świat będzie potrzebował jeszcze więcej rozwiązań automatycznych, które będą wykraczać poza sferę przedsiębiorstw. Nieodłączną częścią automatyzacji jest ruch. Dlatego chcemy dotrzeć do każdego inżyniera, przedsiębiorcy lub pasjonata z rozwiązaniami motion plastics.
 
Planujemy współpracować z kilkukrotnie większą liczbą klientów w Polsce i na świecie. Planujemy być fizycznie w jeszcze większej liczbie firm i wdrażać jeszcze więcej narzędzi digitalowych, które umożliwią naszym klientom dobór produktów igus przez stronę internetową.  

Źródło: igus

O Autorze

MM Magazyn Przemysłowy jest międzynarodową marką medialną należącą do holdingu Vogel Communications Group. W ramach marki MM Magazyn Przemysłowy wydawane jest czasopismo, prowadzony jest portal magazynprzemyslowy.pl oraz realizowana jest komunikacja (różnymi narzędziami marketingowymi) w przemysłowym sektorze B2B.

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę