Przewieziemy ten węgiel!

Co miesiąc wszyscy działający w Polsce przewoźnicy transportują koleją od 15 do 20 milionów ton różnego rodzaju ładunków. Jeszcze rok temu istotną część stanowił węgiel. W tym roku udział tych przewozów znacznie zmalał. Tymczasem na hałdach na klienta oczekuje według różnych szacunków od 5 nawet do 7 milionów ton węgla. To specyficzny rodzaj surowca, przeznaczony przede wszystkim dla energetyki. Ponadto znaczna część z tego to węgiel używany głównie do uśredniania mieszanek. Jego jedynym odbiorcą może być energetyka cieplna i zawodowa.

Nie ulega wątpliwości, że tylko PKP Cargo jest w stanie zmobilizować w odpowiednim czasie zasoby niezbędne do przewiezienia tego węgla. – Mamy do dyspozycji około 25 tys. węglarek. Oczywiście, nie oznacza to, że jednego dnia możemy je wszystkie załadować., bo zamiast przewozów mielibyśmy wtedy gigantyczny skład ciągnący się przez około 3,5 tysiąca kilometrów. Wagon przy wagonie – wyjaśnił Jacek Neska, członek zarządu PKP Cargo ds. handlowych. - Nie zapominajmy jednak, że zanim zaczniemy ładować węgiel i ruszy pierwszy skład musimy wiedzieć, gdzie towar ma trafić. Jako największy przewoźnik kolejowy w kraju - pomagamy się temu rynkowi rozwijać, obsługujemy go zgodnie z najwyższymi standardami, ale nie kreujemy go – musi być dostawca i odbiorca, po środku jest PKP Cargo – mówi J. Neska

PKP Cargo działa na rynku mocno konkurencyjnym – o zlecenia na przewozy towarowe koleją walczy ponad 50 graczy. Główne atuty przewoźnika to skala prowadzonej działalności i możliwości techniczne. Ale i on staje przed utrudnieniami, na które nie ma żadnego wpływu. W tym roku na kolei mamy do czynienia ze skumulowaniem remontów i modernizacji infrastruktury kolejowej. Łącznie według dostępnych danych szacunkowa wartość tych prac to 7 miliardów złotych I prowadzone są na 1500 km linii kolejowych.

- Dlatego chciałbym zdecydowanie przestrzec przed odkładaniem decyzji o przewozach węgla do jego konsumentów na „później”, „za jakiś czas”, „po wakacjach” – stwierdził Jacek Neska. – Bądźmy realistami. Nie ma żadnej możliwości, ani cienia szansy abyśmy miliony ton węgla z hałd rozwieźli w jeden, dwa czy nawet trzy miesiące – zdecydowanie podkreśla.

W przypadku transportu kolejowego dodatkową uciążliwością są objazdy będące następstwem wyłączanych odcinków torów. Jadąc samochodem mamy do dyspozycji przynajmniej kilka rozwiązań. Różnica między nimi to kilka do kilkudziesięciu w skrajnych przypadkach kilometrów. Z kolejami jest inaczej. I tak pociągi jadące ze Śląska na Podkarpacie muszą czasami nadłożyć aż 300 kilometrów. Innej możliwości po prostu nie ma.

Z roku na rok lepiej

Utarło się przekonanie, że za opóźnienia w transporcie węgla zawsze odpowiada brak taboru. Tymczasem przewoźnicy kolejowi przekonują, że problem jest zupełnie gdzie indziej. Brak wagonów to przede wszystkim wina odkładania przewozów na ostatnia chwilę. W efekcie pod koniec października, czy nawet w połowie listopada wszyscy nagle chcą wozić węgiel. W efekcie wszyscy mamy poważny problem. Problem, któremu przy odrobinie wyobraźni można bardzo łatwo zaradzić. Wystarczyłoby takie porozumienie górnictwa z energetyką, które przewozy zamówionego węgla rozkładałoby równomiernie na okresy między sezonem grzewczym.

Nie warto odkładać decyzji

Od kilku miesięcy PKP Cargo przekonuje i namawia zarówno spółki węglowe, jak i energetykę oraz pozostałych odbiorców, aby w miarę możliwości rozkładać przewozy węgla równomiernie. W przeciwnym razie jesienią może nas czekać paraliż przewozów.

Po pierwsze, dlatego, że generalnie jesienią wozi się znacznie więcej, po drugie nie zapominajmy, że musimy się liczyć z utrudnieniami związanymi z pracami modernizacyjnymi infrastruktury kolejowej.

- Rozumiemy trudności. Na bieżąco rozmawiamy o nich z naszymi partnerami. W ostatnich miesiącach zaproponowaliśmy zresztą wiele nowatorskich na tym rynku rozwiązań takich jak terminy płatności dostosowane do wymagań różnych grup klientów, oraz szereg innych, niespotykanych dotychczas udogodnień dla firm partnerskich – zapewnia Jacek Neska. - Na pewno nie da się powiedzieć, że obrót węglem jest utrudniony z powodu działania przewoźników. Działamy na konkurencyjnym rynku, na którym obecnych jest ponad 50 graczy. Ale nasze atuty to między innymi możliwość wykorzystania dużej skali prowadzenia biznesu i rosnąca efektywność działania. Dlatego w każdej chwili jesteśmy gotowi zwiększyć przewozy węgla. Jednak im szybciej tym lepiej – kończy J. Neska.

www.pkp-cargo.pl

 

O Autorze

MM Magazyn Przemysłowy jest międzynarodową marką medialną należącą do holdingu Vogel Communications Group. W ramach marki MM Magazyn Przemysłowy wydawane jest czasopismo, prowadzony jest portal magazynprzemyslowy.pl oraz realizowana jest komunikacja (różnymi narzędziami marketingowymi) w przemysłowym sektorze B2B.

Tagi artykułu

Zobacz również

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę