Requiem dla fajczarni

W niewielkiej wsi Zborowskie, w powiecie lublinieckim, przy ulicy Fabrycznej 17 dogorywa unikalny na ziemiach polskich zabytek - ostatni z czterech budynków fabrycznych manufaktury fajek glinianych. Budynek jeszcze stoi, choć zapewne jego dni są już policzone. Drewniana, zniszczona sumikowo-łątkowa konstrukcja ścian ledwo podtrzymuje blaszany dach i jedynym optymistą co do jego dalszych losów jest drewniany fajczarz, wyrzeźbiony w sosnowym wiatrołomie, umieszczony przy zabitym deskami wejściu.

Kariera Zborowskiego jako ośrodka produkcji fajek glinianych wiąże się z odkryciem w okolicy pokładów białej glinki i uruchomieniem we wsi w roku 1753 manufaktury fajek, założonej przez spółkę kilku osób, m.in. właściciela terenu hr. Andreasa de Garnier i wrocławskiego kupca Samuela Grulicha. Dwunastu sprowadzonych z Holandii majstrów uruchomiło zakład, który zatrudniał pod koniec XVIII w. aż 115 robotników i produkował w najlepszym okresie 7 tys. fajek dziennie. Szacuje się, że przez okres istnienia fabryki wyprodukowano w niej 100 mln glinianych fajek. Ta olbrzymia liczba jednak nie szokuje, jeśli wziąć pod uwagę surowiec, z jakiego fajki wykonano. Kruchy i nietrwały. Fajka jest prawdopodobnie najstarszym przyrządem służącym do wdychania dymu żarzącego się tytoniu lub innych substancji roślinnych. O Scytach wdychających dym przy pomocy fajek wspominał już Herodot w V w.p.n.e. Od Scytów palenie fajki przejęli Germanie, Galowie, Rzymianie i Grecy. Fajki do palenia substancji odurzających i narkotycznych znane były także na Dalekim Wschodzie. Fajki robione są z różnych surowców: drewna (wrzośca, gruszy, wiśni), glinki, tzw. pianki morskiej czyli sepiolitu, tykw (calabsh, taką palił Sherlock Holmes), a nawet z suszonych kolb kukurydzy. Do czasu wynalezienia cygar i późniejszych jeszcze papierosów fajki były podstawowym sposobem palenia tytoniu. U schyłku XVI wieku zaczęła się popularność fajek glinianych, produkowanych ręcznie i wypalanych w piecach garncarskich. Pomysł na nie powstał prawdopodobnie wraz z odkryciem Ameryki i zaczerpnięty został od Indian. W okresie późniejszym powstały manufaktury produkujące fajki gliniane na skalę przemysłową, najpierw na Wyspach, potem w Holandii. W zależności od użytego surowca, fajki gliniane mogą być koloru ceglastego lub białego, albo też czarne wskutek opalania gotowych fajek węglem drzewnym. Dziś fajki gliniane nie są zbyt popularne ze względu na swą niską trwałość - są bardzo podatne na uszkodzenia mechaniczne. Fajki gliniane, zazwyczaj wykonywane z białej gliny kaolinowej, miały wiele zalet: żaroodporność, neutralność smaku i zapachu, wysoką absorpcję wilgoci, niską cenę, ale jedną zasadniczą wadę - kruchość. Żartobliwe powiedzenie z owych czasów mówiło, że to fajka, po którą nie trzeba się schylać, gdy upadnie. Dlatego powszechnym sposobem sprzedaży były wiązki fajek, liczące od sześciu sztuk do tuzina. Fajczarnia w Zborowskiem opierała swą produkcję na technologii pochodzącej z holenderskiej Goudy (kojarzącej się z nazwą gatunku sera). Podstawowy surowiec, glinkę kaolinową, której złoża znajdują się w pobliżu wsi, zaraz po wydobyciu płukano w leżącym w sąsiedztwie wsi stawie Ślama, po czym suszono i mielono. Składowaną glinkę mieszano z wodą i innymi składnikami na plastyczną masę, która potem przez pół roku leżakowała.

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę