STOM 2018: Kovosvit Mas – Ciągły rozwój

MM Magazyn Przemysłowy

Na temat nowości prezentowanych na targach, dominujących potrzeb klientów i jubileuszu firmy na rynku polskim rozmawiamy z Weroniką Szmańdą, dyrektor operacyjną Kovosvit Mas Polska.

Zacznijmy od Państwa obecności na targach w Kielcach – który raz firma się wystawia, jakie znaczenie ma to wydarzenie dla Was: biznesowe, wizerunkowe?

Kovosvit Mas na targach kieleckich pojawia się sporadycznie, tym razem zdecydowaliśmy się na udział za namową kolegów. Dla nas to jest miejsce biznesowe, nie tylko chcemy tu pokazać nowości, które będziemy wystawiać na dalszych targach, ale mamy też nadzieję spotkać swoich klientów, żeby nawiązać kontakty.

Prezentujecie tu nowości – jakie?

Wystawiamy nowości, które w ciągu tego roku będziemy mocno promować. Są to centra 3-osiowe i 5-osiowe w nowej odsłonie. Centrum 3-osiowe, wersja 2, będzie prezentowane w zmniejszonym rozmiarze, 5-osiowe natomiast wystawiane było w zeszłym roku na targach w Brnie i mamy nadzieję, że będzie się cieszyło zainteresowaniem klientów. Zostało stworzone bezpośrednio w odpowiedzi na potrzeby rynku.

To pierwsza jego prezentacja w Polsce?

Tak, to pierwsza prezentacja w Polsce. Oczywiście później maszynę będziemy też wystawiać w Poznaniu, w tej chwili natomiast chcemy pokazać, że Kovosvit się rozwija, rozszerza ofertę. Chcemy klientom pokazać, nad jakimi produktami pracujemy.

Wspomniała Pani, że centrum 5-osiowe prezentowane było w Brnie. Jak zostało tam przyjęte?

Zostało przyjęte bardzo dobrze. Wystawiane było w ścisłej współpracy z Siemensem jako dostawcą sterowania. Cieszyło się dużym zainteresowaniem, wydaje się, że rynek czeski, podobnie jak polski, potrzebuje małych centrów 5-osiowych. Mamy więc nadzieję i tutaj, na rynku polskim, ucieszyć naszych klientów nowym rozwiązaniem.

Do jakich branż kierowane są Wasze produkty?

Ta maszyna daje bardzo wiele możliwości. Narzędziownie, które reagują elastycznie na potrzeby i zlecenia klientów, będą potrzebowały tego typu rozwiązań. Dzięki temu, że są to centra ze stołem uchylno-obrotowym, a obrabiany detal może osiągać wagę do 500 kg, daje ono naprawdę ogromne możliwości zastosowań obróbczych.

Czy to zmniejszenie rozmiarów oznacza, że klienci coraz częściej szukają mniejszych rozwiązań?

Zdecydowanie tak. Nie tylko na polskim rynku widoczna jest taka potrzeba. Kluczowe znaczenie ma tu przestrzeń – faktycznie klienci poszukują maszyn, których praca nie traci na jakości, możliwościach, a które zajmują mniej miejsca w zakładzie produkcyjnym. Stąd nasze rozwiązania – chcemy przebudowywać maszyny, proponować coś, co się mieści na gotowej już hali.

Czy to główny kierunek rozwoju maszyn do obróbki – zmniejszenie rozmiarów – czy są też inne widoczne trendy?

Najbardziej widoczne jest dążenie do robotyzacji obróbki, łączenie wszystkiego w jeden projekt, system. Być może jednak i ta potrzeba klienta, trochę umykająca, jest równie istotna: by dawać klientowi coraz więcej możliwości poprzez wpasowywanie maszyn w już istniejącą przestrzeń.

Czy są widoczne różnice między rynkiem polskim a czeskim?

Nasi koledzy twierdzą, że nie, ale mamy wrażenie, że ten potencjał jednak jest trochę inny. Jako przedstawiciele producenta czeskiego ciągle musimy zdobywać klienta, budować markę. Kovosvit Czechy to już 78 lat tradycji, więc odbieralność produktu jest trochę inna. Jeśli natomiast chodzi o potrzeby klientów, to myślę, że na europejskim rynku są one bardzo podobne.

Kovosvit świętuje 10 lat na rynku polskim. Na swojej stronie piszecie, że chcecie je świętować z klientami. W jaki sposób?

Po pierwsze dziękujemy im za 10 lat wspólnej obecności na rynku polskim. Po drugie mamy szereg ciekawych propozycji, jeśli chodzi o obrabiarki, łączymy się z różnymi firmami, które doposażają maszyny, żeby przedstawić konkurencyjną ofertę, w pełni zintegrowaną, tak by klient mógł po wdrożeniu naszego pakietu od razu rozpocząć pracę. Staramy się też o dobre ceny na produkty, nie tylko nasze, ale i naszych partnerów, żeby pokazać, że bardzo nam zależy na kliencie, otwieramy się na jego potrzeby i dostarczamy rozwiązania dopasowane do jego potrzeb. Przede wszystkim jednak zaczęliśmy od podziękowań – nasi klienci są lojalni, wracają po obrabiarki Kovosvit, za co jesteśmy bardzo wdzięczni,

Będziecie mieli dni otwarte – kiedy się to odbędzie?

Dni otwarte zaczynają się jutro, co jest pewną trudnością, ponieważ pokrywają się z targami STOM. Podzieliliśmy się – część z nas jedzie do Kovosvit Czechy, część została tutaj. Mamy nadzieję, że spotkamy się w tym czasie z jak największą grupą naszych klientów.

Kto może skorzystać z tej propozycji?

Każdy. To propozycja dla wszystkich – będzie można zobaczyć cały proces, przejść się po halach produkcyjnych, montażowych, odlewni, która zawsze stanowi szczególną atrakcję. Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby nas odwiedzić w Kovosvit Mas Chechy, do odwiedzenia naszej siedziby. Z radością przyjmiemy każdego klienta.

Czy polska firma ma jakiś wpływ na projektowanie, aktualizowanie maszyn?

Przekazujemy wszelkie uwagi, sugestie, informacje, które są uwzględniane przez dział konstrukcyjny, dział jakości w Czechach. Bierzemy czynny udział w tym procesie. Bo lubimy o sobie myśleć, że jesteśmy jednym Kovosvitem.

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę