Na targach EUROTOOL jesteście po raz pierwszy. Wasza obecność skupiała się na promocji centrum serwisowego. Jak oceniacie zainteresowanie odwiedzających?
Przekornie powiem, że największe zainteresowanie wzbudziły szopki noworoczne, które zostały wypalone z blachy nierdzewnej, a które były prezentowane na stoisku. Okazało się, że taki nietypowy „gadżet” przyciągał uwagę odwiedzających. Mówiąc jednak poważnie, na tego typu targach jesteśmy, po wieloletniej przerwie, po raz pierwszy. Jako dystrybutor stali jesteśmy bardzo rozpoznawalni. Znajdujemy się w czołówce w tej branży. Wciąż jednak są klienci, którzy nie wiedzą, że nie tylko dostarczamy stal, ale także w naszym centrum serwisowym przetwarzamy materiał. Uznaliśmy, że Eurotool to dobre miejsce, żeby wypromować nasze centrum. W Krakowie udało nam się już nawiązać parę ciekawych kontaktów.

Jesteście obecni na polskim rynku od prawie 25 lat. Jak narodził się pomysł utworzenia centrum serwisowego?
Centrum serwisowe to odpowiedź na zapotrzebowanie ze strony klientów. Klienci coraz częściej chcą dostać już gotowy półprodukt. Poza tym dzięki temu, że jesteśmy w koncernie, czerpiemy przykład od naszych niemieckich kolegów. Ich doświadczenia wskazują, że takie centra sprawdzają się i są potrzebne. Korzystamy z ich doświadczenia i sprawdzone rozwiązania staramy się wdrażać na naszym rynku.

Obecnie w centrum serwisowym przetwarzacie wyroby płaskie. Czy planujecie poszerzenie oferty?
Tak, mamy już zamówione maszyny do obróbki profili i rur. Obróbka ta będzie prowadzona także w trzech głównych produktach, czyli w stali węglowej, nierdzewnej i w aluminium. Zakładamy, chyba słusznie, że większość z naszych klientów, jeśli nie wszyscy, materiał od nas otrzymany albo samodzielnie przerabia, albo korzysta właśnie z usług centrów serwisowych. W przyszłym roku zatem poszerzamy ofertę usług oraz będziemy unowocześniać sam park maszynowy. Będziemy wymieniać maszyny służące już kilka lat na nowe. Rynek maszyn również prężnie rozwija się i trzeba nadążać za tymi zmianami.