Tak słabego wyniku nie było od marca ubiegłego roku. Miesiąc temu produkcja rosła o 2,3%. Ekonomiści jednak byli pewni, że sierpniowy wynik będzie gorszy. - Przy braku widocznej bazy statystycznej z poprzedniego roku, różnica dni roboczych sama w sobie sugeruje niższy niż w poprzednim miesiącu odczyt - napisał Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku w porannym komentarzu.

Średnia prognoz ekonomistów mówiła o wyniku w granicach zera, może na symbolicznym plusie. Najwięksi pesymiści spodziewali się spadku o 0,5% - Przemawia za tym załamanie indeksu PMI który sugeruje słabe wyniki przemysłu w 3 i 4 kwartale tego roku, jak również dane o dużym spadku produkcji samochodów. Czynnikiem ratującym produkcję od gorszego odczytu jest bardzo niska baza z 2013 r. - napisał w porannym komentarzu Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Skończyły się też czasy dobrych wyników w budownictwie. Przez kilka miesięcy cieszyliśmy się wzrostami po kilkanaście procent. Potem było słabiej, a w sierpniu produkcja budowlana spadła o 3,6%. To po części efekt sezonowy. Dobre wyniki z początku roku zawdzięczaliśmy bowiem krótkiej i lekkiej zimie, która pozwoliła prowadzić wiele inwestycji. W ubiegłym zaś roku była sroga - stąd taki wzrost w ujęciu rocznym. Ekonomiści mówią też, że lepsze wyniki budownictwa będą widoczne za kilka miesięcy, gdy ruszą na szerszą skalę inwestycje finansowane z nowej perspektywy budżetowej UE.

Najnowsze dane o produkcji przemysłowej być może zmuszą Radę Polityki Pieniężnej do obniżenia na najbliższym posiedzeniu stóp procentowych. O ile? Do tej pory mówiono o obniżce o 0,25 punktu procentowego. Teraz częściej słychać głosy, że RPP zmniejszy stopy o 0,5 punktu procentowego.

źródło: Wyborcza.biz